28 marca, 2024

W nowym roku zadbaj o serce – wywiad

Miażdżyca to choroba układu sercowo-naczyniowego i według statystyk jest w Polsce najczęstszą przyczyną zgonów. To cywilizacyjna choroba przewlekła, która może rozwijać się latami. O tym, jak jej zapobiegać, kiedy zacząć się badać i czy cholesterol jest groźny rozmawiamy z doktorem Markiem Broniszem, kierownikiem Oddziału Kardiologii Specjalistycznego Szpitala im. dra Alfreda Sokołowskiego w Wałbrzychu.

Panie doktorze czy w Polsce łatwo jest zachorować na miażdżycę?
Na pewno w krajowej populacji występuje duże nasycenie czynnikami ryzyka jej rozwoju. Około 20 milionów Polaków ma hipercholesterolemię, czyli nieprawidłowy poziom cholesterolu we krwi, 11 milionów cierpi na nadciśnienie tętnicze, a 3 miliony na cukrzycę. Takim osobom o wiele łatwiej zachorować na miażdżycę.
Kiedy więc zacząć się badać pod kątem tej choroby?
To jest uzależnione od indywidualnego profilu każdego pacjenta. Jeżeli są przesłanki podejrzenia genetycznie uwarunkowanej hipercholesterolemii, w rodzinie były zachorowania na miażdżycę to najlepiej zacząć badać się jak najszybciej – w dzieciństwie. A patrząc ogólnie na populację to pierwsze badania skriningowe powinny odbyć się w 30-40 roku życia.
Na jakie badania udać się najpierw?
Przede wszystkim powinniśmy kontrolować sobie ciśnienie i sprawdzać poziom cukru. Optymalnym ciśnieniem jest to poniżej 140/90 a prawidłowy poziom cukru, który pozwala stwierdzić, że nie mamy zaburzeń gospodarki cukrowej wynosi poniżej 100 miligramów na decylitr krwi. Poziom cholesterolu we krwi, jak również jego poszczególnych frakcji, określimy za pomocą badania o nazwie lipidogram. To badanie wykonujemy jednak u ludzi obciążonych czynnikami ryzyka lub z rozpoznaną chorobą sercowo-naczyniową. Pamiętajmy, że poziom cholesterolu jest oceniany w zależności od tego czy badamy osobę zdrową czy chorą po zawale serca, leczeniu interwencyjnym albo angioplastyce.
Czy wysoki poziom cholesterolu jest groźny?
Podatność na czynniki ryzyka jest indywidualna, czyli nie każdemu będzie wysoki poziom cholesterolu szkodził tak samo. Stąd biorą się szkodliwe moim zdaniem opowieści, że hipercholesterolemia jest nieszkodliwa. Dodam, iż posiadamy coraz lepsze leki na tę chorobę. Doustne czy w formie zastrzyków, rzadko podawanych, raz na miesiąc czy nawet parę miesięcy. To metody skuteczne i bezpieczne.
A zatem powinniśmy się wystrzegać cholesterolu w diecie czy nie?
Cholesterol jest substancją naturalną występującą w organizmie i potrzebną. Stanowi strukturalną część każdej komórki, m.in. tworzy błony komórkowe. Natomiast bezspornie dowiedziono, że wysokie, nieprawidłowe poziomy cholesterolu są szkodliwe i stanowią istotny element rozwoju miażdżycy i chorób odmiażdżycowych. Tylko znowu powtarzam docelowe poziomy cholesterolu są różne w zależności od tego jakich grup pacjentów dotyczą. Jeżeli mówimy o tych z rozwiniętą miażdżycą, po zawale czy leczeniu kardiochirurgicznym to według współczesnej wiedzy im niższy jest poziom cholesterolu, szczególnie tego złego we frakcji LDL, tym korzystniej dla pacjentów.
Zmiany miażdżycowe są odwracalne?
Leków, które by odwracały zaawansowany proces miażdżycowy ciągle nie ma. Są badania pokazujące, że intensywne, skuteczne leczenie miażdżycy i czynników ryzyka miażdżycy powoduje zahamowanie procesu miażdżycowego a w niektórych przypadkach nawet zmniejszanie się obecności blaszek miażdżycowych. Jeżeli jednak proces jest zaawansowany, pacjent przebył udar, zawał serca, kalcyfikacje są nasilone to współczesna medycyna nie dysponuje środkami, aby ten proces w sposób radykalny odmienić.
A czy jest jakaś zależność między masą ciała a prawdopodobieństwem zachorowania? Innymi słowy czy miażdżycą muszą się martwić osoby szczupłe?
Kwestia wagi ciała, otyłości, tu nie ma prostego przełożenia na zachodzenie procesów miażdżycowych. U osób z nadwagą czy umiarkowaną otyłością te procesy nie są zwykle bardziej nasilone niż u mających rozwiniętą miażdżycę, nie ma korelacji, że im większa waga tym wyższy cholesterol. Osoby szczupłe też mogą mieć istotnie rozwiniętą miażdżycę.
W takim razie w jaki sposób można zapobiegać miażdżycy?
Prowadzić zdrowy styl życia i zdrowo się odżywiać. Na co dzień spożywać świeże warzywa i owoce, unikać soli i tłuszczy zwierzęcych, w ilościach umiarkowanych spożywać alkohol i kategorycznie rzucić palenie. Zwykle nie proponuję pacjentom stosowania różnego rodzaju diet, bo to się kojarzy z akcyjnością, rygorystycznym przestrzeganiem czegoś przez określony czas – jednak za najlepszą dietę uznawana jest dieta śródziemnomorska, wpisana na listę niematerialnego dziedzictwa ludzkości UNESCO. Pamiętajmy, że jest ona też osadzona w pewnym klimacie, charakterze socjalnym i wiąże się z umiejętnym sposobem odpoczywania i relaksu. Opiera się na przebywaniu w gronie przyjaciół, spożywaniu smacznych, zdrowych posiłków, bez pośpiechu, w miłym towarzystwie. To jest nie tylko przyjemne, ale także zdrowe.

 

źródło i fot. Biuro Prasowe Specjalistycznego Szpitala im. dra Alfreda Sokołowskiego w Wałbrzychu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *