20 kwietnia, 2024

Na pomoc psiakowi

Jeżeli kiedyś byliście choć raz w wałbrzyskim schronisku musieliście poznać wałbrzyszankę – Tereskę spacerującą to raz z jednym to zaś z drugim pieskiem zamiast odpoczywać zawsze była dla zwierząt. Starsza pani w kapelusiku taką ją zapamiętałam…

Bury całe życie mieszkał na ulicy, gdy trafił do schroniska Tereska odwiedzała go codziennie. w jego boksie razem z nim pełniła wartę, aby wiedział , że zawsze jest obok. spacery , pielęgnacja przytulanie, wciąż to nie był jednak dom.
link do zbiórki https://zrzutka.pl/d2cg77
Pani Teresa każdego dnia przez wiele lat była wolontariuszką, pomagała zwierzętom przetrwać w dobrych i tych bardzo złych chwilach poświęcając swój czas i siły, otwarta na niesienie pomocy zwierzętom.
Kiedy przegrała walkę o łapkę schroniskowego Azorka wzięła go do domu jako trójłapka który miał nikłe szansę na adopcję.
Ale Bury wciąż tkwił za kratami a domu dalej nie było, w schronisku miewał problemy poważne z kręgosłupem gdy zachorował bez chwili zastanowienia zabrała go do domu
Duże wyzwanie drobna, sama zdana na siebie podjęła się opieki nad dwoma starszymi psami w tym jedynym niepełnosprawnym
Gdy już Wszystko było na dobrej drodze Bury przestał nagle chodzić, jest podejrzenie dyskopatii odcinka szyjnego i lędźwiowego z niedowładem czterech łap.
To był cios
Zaczęła się walka
Najlepsi weterynarze, farmakologia, rehabilitacja. I są efekty!
Bury chce godnie żyć , bardzo walczy o to , żeby stanąć na cztery łapy.
Tereska zaczęła walkę z czasem.
Nie poddaje się wierzy że jeszcze pójdą na wspólny spacer
Ale żeby postawić Burego na cztery łapy potrzeba cierpliwości, dużo czasu , wyrzeczeń , pomocy i ….a co najgorsze dużo pieniędzy.
To powstrzymuje od walki brak pieniędzy pomyślmy sami czy nie ratowali byśmy swojego czworonoga w końcu to jak przysięga ,,na dobre i na złe”
,,W zdrowiu i w chorobie „
Wyobraźcie sobie bezradność, niemoc i widok leżącego psa próbującego się podnieść a jedyne co może to się przeczołgać
Tereska kocha tego psa całym sercem, odda za niego ostatnią kromkę chleba , ale musimy jej pomóc.
Każdy niech wpłaci choć symboliczne 10,20zł
Pierwszy etap rehabilitacji przeszedł magnetronik , laser a wciąż to za mało potrzebna jest dalsza bardzo kosztowna rehabilitacji prowadzona przez profesjonalnych zoofizjoterapeutow
Dzienny pobyt to 300 zł.
Ale czy zdrowie możemy przeliczać?

źródło informacji https://zrzutka.pl/d2cg77

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *