28 kwietnia, 2024

Wałbrzych dba o czyste powietrze

Węgiel i Wałbrzych są ze sobą powiązane historycznie. Czy miastu udaje się odchodzić od węgla jako źródła ciepła?
Wałbrzych od kilkunastu lat skutecznie promowany jest poprzez hasło „Zielony Wałbrzych”. Zostało wykreowane w związku ze wspaniałą przyrodą, która nas otacza. Jak to się zaczęło? Właściwie tuż po zamknięciu kopalń władze miasta rozpoczęły starania o zmianę węglowego wizerunku także w sensie proekologicznym, w znaczeniu poszanowania środowiska. Nie jest to łatwe, bo przecież węgiel w wielu aspektach życia towarzyszy mieszkańcom od zawsze. 

 

W jakich programach ograniczających niską emisję Wałbrzych wziął udział?

Warto podkreślić, że do tego procesu podchodzimy z niezwykłą determinacją. Przeznaczamy na to własne środki, czyli środki budżetowe. Przeznaczamy fundusze, które udostępniane są nam w ramach programów Unii Europejskiej. Sięgamy również po pieniądze z budżetu państwa: Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska. Korzystamy z każdego programu, w tym „Ciepłe Mieszkanie” i „Czyste Powietrze”, które są realizowane w naszym mieście od kilku lat. Mamy tu do czynienia  ze zlikwidowanymi piecami węglowymi w liczbie około kilku tysięcy. Kwota łączna dofinansowania to z kolei mniej więcej dziesięć milionów złotych. Dodajmy jeszcze do tego koszty, jakie miasto ponosi, realizując termomodernizacje obiektów użyteczności publicznej: szkół, żłobków, przedszkoli, obiektów administracji samorządowej czy hal sportowych, a więc tego wszystkiego, co jest własnością lub  w zarządzaniu miasta i służy naszym mieszkańcom.

 

Jak Wałbrzych walczył dotychczas z miską emisją?

Ta niska emisja, czyli pył zawieszony 2,5 pm albo 10 mp, to jest zjawisko, które przede wszystkim jest związane z emisją spalin z pieców węglowych i palenisk domowych. Oczywiście nie można pominąć faktu, iż w tworzeniu tego pyłu bierze udział także komunikacja samochodowa i transport. Należy jednak podkreślić, że konsekwentna praca moich poprzedników, a teraz administracji lokalnej i Rady Miasta, która przeznacza na ten cel środki, przynosi zauważalne, wymierne efekty. Wałbrzycha już nie ma na żadnej liście miast z poważnym problemem niskiej emisji – zarówno w Polsce, jak i w Europie. Starając się o dofinansowanie na termomodernizację, na likwidację niskiej emisji, nie korzystamy z premii, która jest przyznawana miastom, które mają z tym poważny problem. Przygotowaliśmy szereg projektów, które chcemy, żeby były finansowane ze środków unijnych w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego oraz Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, ale prawdą jest, że programy „Czyste Powietrze”, czy „Ciepłe Mieszkanie” dedykowane indywidualnym odbiorcom, a nie miastu, też przynoszą oczekiwane rezultaty.

 

Jakie plany na przyszłość?
W najbliższym czasie zostanie ogłoszony wynik naboru na termomodernizację obiektów użyteczności publicznej, składaliśmy w Urzędzie Marszałkowskim wnioski właśnie w tej sprawie. Mam tu na myśli Halę Sportową na Nowym Mieście, mówię o termomodernizacjach niektórych budynków, które posiada jeszcze miasto, mówimy o budynkach mieszkalnych, którymi zarządza MZB. Również wspólnoty złożyły kilkanaście takich wniosków. Mogę się spodziewać, że w najbliższym roku kilkadziesiąt kamienic w Wałbrzychu zostanie – na kwotę pewnie kilkudziesięciu milionów złotych – poddanych nowoczesnej termomodernizacji. Przy czym trzeba już teraz wyraźnie zaznaczyć, że tam, gdzie tylko jest to możliwe, nie tylko likwidujemy piece węglowe – przechodzimy do nowego systemu ogrzewania, czyli bez źródeł kopalnych, bez gazu. Mówimy tu prawie wyłącznie o pompach ciepła, które są zasilane energią elektryczną, ale również o instalacjach fotowoltaicznych, które montujemy na dachach budynków. Planujemy tych instalacji wykonywać więcej i oczywiście chcemy budować też duże farmy fotowoltaiczne, a nawet stawiać wiatraki, jeśli tylko przepisy ulegną liberalizacji. Na terenie Strefy Ekonomicznej przymierzamy się do tego, by postawić kilka takich wiatraków, każdy o mocy około półtora do dwóch megawatów.


A co z komunikacją publiczną?
Oceniamy, że w Wałbrzychu nie więcej niż kilkanaście, dwadzieścia procent zanieczyszczeń ma swoje źródło w ruchu samochodowym. Oczywiście ważną rolę pełnią autobusy wodorowe, które zdecydowaliśmy się nabyć w ramach dotacji otrzymanej z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska za około 80 milionów złotych. Te autobusy, które do nas przyjadą (wrzesień, grudzień 2024) będą autobusami bezemisyjnymi, elektrycznymi (produkcja energii pochodzi na bieżąco z ogniw wodorowych). Mamy podpisaną umowę z koncernem PKN Orlen, który wybuduje do końca przyszłego roku i pierwszych dwóch miesięcy roku 2025 stację wodorową przy ulicy Wysockiego. Obecnie wszystkich autobusów na co dzień jeździ około pięćdziesiąt osiem. Mniej więcej jedna trzecia tych pojazdów, to będą autobusy wodorowe. To najbardziej nowoczesna forma ograniczenia emisji w ruchu samochodowym, bo nie dość, że zachęca mieszkańców do pozostawienia samochodów w domu, to również nie emituje żadnych zanieczyszczeń. Mamy też opcję w tej umowie kupienia dodatkowych dwudziestu pięciu autobusów wodorowych, więc wszystko przed nami.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *